pomoc wywozowa

Pomoc wywozowa jako bariera w realizacji projektów rozwoju eksportu

Mapa rynków 4 Pomoc wywozowa jako bariera w realizacji projektów rozwoju eksportu

Niniejszy artykuł dotyczy interpretacji pojęcia „pomoc wywozowa”. W niniejszym artykule zostanie dokonana próba analizy sposobu rozumienia, a tym samym definiowania pojęcia pomocy wywozowej na poziomie ogólnym i w poszczególnych konkursach, konsekwencje wynikające ze stosowania zastrzeżenia pomocy wywozowej, a także praktyka pisania wniosków w konkursach zawierających wspomniane ograniczenia.

Podstawa prawna pomocy wywozowej w konkursach unijnych

Pomoc wywozowa jest terminem, który pojawia się w dokumentacji większości konkursów przeznaczonych dla przedsiębiorców ubiegających się o dofinansowanie działalności eksportowej. Działalność związana z pomocą wywozową została uregulowana w dwóch rozporządzeniach Komisji Europejskiej:

  1. rozporządzeniu Komisji (UE) nr 1407/2013 z dnia 18 grudnia 2013 r. w sprawie stosowania art. 107 i 108 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej do pomocy de minimis oraz
  2. rozporządzeniu Komisji (UE) nr 651/2014 z dnia 17 czerwca 2014 r. uznającym niektóre rodzaje pomocy za zgodne z rynkiem wewnętrznym w zastosowaniu art. 107 i 108 Traktatu.

W rozpatrywanym przypadku słowo „uregulowana” jest sporym nadużyciem, ponieważ zakres działalności związanej z pomocą wywozową jest opisany nieprecyzyjnie, a treść obu rozporządzeń pozostawia szerokie pole do interpretacji, a nawet częściowo się różni. Niejasna, mało precyzyjna i niejednoznaczna definicja pomocy wywozowej powoduje niezrozumienie u twórców dokumentacji poszczególnych konkursów unijnych, a później w interpretacji dokonywanej przez instytucje pośredniczące. Autorzy konkursów, ograniczając własne ryzyko pomyłki, nadinterpretowują ograniczenia związane z pomocą wywozową i tworzą ograniczony katalog kosztów kwalifikowalnych, zawierający wiele restrykcji i zastrzeżeń. Warunki konkursów zniechęcają część firm nawet do próby udziału w konkursach i do pozyskania dofinansowania na rozwój działalności eksportowej. Co więcej, na etapie realizacji projektu lub nawet po jego zakończeniu kontrolujący może stwierdzić wystąpienie niewłaściwe przyznanej pomocy na działalność wywozową. W takiej sytuacji istnieje ryzyko, że beneficjent będzie musiał zwrócić część lub całość dofinansowania razem z odsetkami.

Wątpliwości ustawodawcy do dokumentacji unijnej

Na etapie przedstawiania przez KE projektu rozporządzeń, w środowisku przedsiębiorców, prawniczym i przedstawicieli władz pojawiły się wątpliwości związane z pojęciem pomocy wywozowej. W 2013 r. w imieniu władz polskich Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawił stanowisko, które zawierało uwagi dotyczące m.in. nieuwzględnienia kosztów misji gospodarczych obok kosztów uczestnictwa w targach handlowych, jako kosztów niestanowiących „zwykle/zazwyczaj” pomocy wywozowej, co wzbudziło wątpliwości dotyczące możliwości sfinansowania udziału w misjach. Zwrócono uwagę na określenie „wydatki bieżące związane z prowadzeniem działalności wywozowej”, którego brzmienie jest bardzo ogólne i daje możliwość szerokiej interpretacji, a przez to może wykluczać wydatki niezwiązane bezpośrednio z działalnością wywozową.

UOKiK stwierdził, że treść wymienionych regulacji „stwarza problemy interpretacyjne”. Niestety, treść rozporządzeń pozostaje w niezmienionej formie i nie tylko przedsiębiorcy, ale też instytucje pośredniczące nie są w stanie interpretować i stosować wymaganych regulacji na tyle precyzyjnie, aby uniknąć wystąpienia niedozwolonej pomocy wywozowej.

Pomoc wywozowa i trudności w tłumaczeniu unijnych przepisów prawnych na język polski

Obok określeń „pomoc wywozowa” i „działalność związana z wywozem” używane jest także określenie „pomoc eksportowa”, choć z kontekstu wynika, że oznaczają one to samo. Różnica wynika prawdopodobnie z faktu, że w języku angielskim niedozwolona pomoc związana ze wsparciem działalności eksportowej określana jest jako „export aid” lub „export-related activities”, dla których ustawodawca przyjął wymienione określenia, ale w innych przypadkach tłumaczy się je bezpośrednio z języka obcego na „pomoc eksportową”, między innymi w dokumentacji niektórych konkursów.

Kolejnym przykładem przedstawiającym brak spójności w tłumaczeniu dokumentów stanowiących podstawę prawną do interpretacji pomocy wywozowej są różnice w treści rozporządzeń. W art. 1 ust. 1. lit. d) Rozporządzenia Komisji (UE) nr 1407/2013 oraz art. 1 ust. 2 lit. c) Rozporządzenia Komisji (UE) nr 651/2014 wskazane jest, że zakres stosowania ww. rozporządzeń nie obejmuje „pomocy przyznawanej na działalność związaną z wywozem do państw trzecich lub państw członkowskich, [tzn./a mianowicie] pomocy bezpośrednio związanej z ilością wywożonych produktów, tworzeniem i prowadzeniem sieci dystrybucyjnej lub innymi wydatkami bieżącymi związanymi z prowadzeniem działalności wywozowej”.

Jednocześnie, rozporządzenia wskazują, że „pomoc na pokrycie kosztów uczestnictwa w targach handlowych bądź kosztów badań lub usług doradczych potrzebnych do wprowadzenia nowego lub już istniejącego produktu na nowy rynek w innym państwie członkowskim lub w [państwie/kraju] trzecim” – w tym miejscu pojawiają się niewielkie różnice – „zwykle nie stanowi pomocy wywozowej” (Rozporządzenie Komisji (UE) nr 1407/2013) i „nie stanowi zazwyczaj pomocy na działalność związaną z wywozem” (Rozporządzenia Komisji (UE) nr 651/2014).

Dokumenty nie zawierają wyjaśnienia, jak należy rozumieć określenia „zwykle” i „zazwyczaj”, ani z czego wynikają różnice w powyższym zdaniu. W wersjach obu rozporządzeń w języku angielskim w analogicznym zdaniu znajduje się słowo „normally”, które ma podobne znaczenie. Internetowa wersja Słownika języka polskiego PWN interpretuje określenie „zwykle” jako „najczęściej, przeważnie”, a określenie „zazwyczaj” jako „w większości przypadków”. Zgodnie z powyższą interpretacją, należy rozumieć, że koszty uczestnictwa w targach oraz koszty badań i usług doradczych stanowią pomoc wywozową jedynie w określonych, wyjątkowych przypadkach, ale nigdzie nie ma zdefiniowanego katalogu tych przypadków. Rozbieżność w zapisach dodatkowo utrudnia jednoznaczną interpretację, czy zakładane koszty mogą podlegać dofinansowaniu. W dokumentacji różnych konkursów wymienione określenia używane są naprzemiennie, w zależności od tego, z którego rozporządzenia korzystały osoby opracowujące dokumentację.

Konsekwencje przyznania środków na pomoc wywozową

Instytucje organizujące konkursy mają trudności z implementacją zapisów unijnych aktów prawnych w opracowaniu regulaminów konkursów i pozostałej dokumentacji. Jednocześnie, w przypadku przyznania niedozwolonej pomocy wywozowej beneficjentom, mogą zostać skierowane skargi do Komisji Europejskiej. W takiej sytuacji podmiotem odpowiadającym przed KE za niewłaściwe przyznanie pomocy jest państwo, które dysponuje funduszami europejskimi za pośrednictwem instytucji. W następstwie decyzji o niewłaściwym przyznaniu pomocy, państwo jest zobowiązane do podjęcia działań w celu odzyskania pomocy od beneficjenta.

Obowiązek odzyskania niewłaściwie przyznanego dofinansowania na pomoc wywozową wynika wprost z decyzji Komisji Europejskiej, na które powołuje się ustawodawca i instytucje pośredniczące:

  1. decyzja KE z dnia 19 maja 2006 r. w sprawie pomocy państwa nr C 4/2003 (ex NN 102/2002) przyznanej przez Włochy firmie WAM S.p.A.,
  2. decyzja KE z dnia 5 marca 2003 r. w sprawie programu pomocowego dotyczącego wsparcia sprzedaży i eksportu produktów z rejonu Meklemburgii-Pomorza Przedniego oraz
  3. decyzja KE z dnia 5 marca 2003 r. w sprawie programu pomocowego jaki Włochy (Region Sycylia) zamierzały wdrożyć na rzecz internacjonalizacji przedsiębiorstw.

W przypadku decyzji w sprawie pomocy przyznanej przez Włochy firmie WAM S.p.A. stwierdzono, że część środków stanowi pomoc wywozową. Za niewłaściwie wydatkowane uznano następujące koszty:

  • koszty czynszu, ubezpieczenia i mediów oraz koszty eksploatacji dotyczące stałych siedzib zagranicznych, ponieważ zakwalifikowano je do pomocy na ustanowienie i obsługę sieci dystrybucji;
  • koszty usług doradczych związanych ze stałymi przedstawicielstwami zagranicznymi, reklamą oraz podróżami personelu i przedsiębiorcy, ponieważ przyjęto je za bieżące wydatki związane z działalnością wywozową; oraz
  • koszty składowania towarów i koszty podróży klientów zagranicznych do siedziby beneficjenta, ponieważ stanowią one wydatki związane z wdrożeniem i działaniem sieci dystrybucji lub bieżącymi wydatkami związanymi z działalnością wywozową.

W decyzji w sprawie programu pomocowego dla rejonu Meklemburgii-Pomorza Przedniego za pomoc wywozową uznano:

  • koszty tworzenia biur reprezentujących firmy w kraju i zagranicą, ponieważ mogą być wykorzystywane jako przedstawicielstwa handlowe, czyli tworzenie sieci dystrybucji;
  • koszty wynagrodzenia dla zagranicznych doradców handlowych, ponieważ ustalono, że stanowią bieżące wydatki dotyczące działalności wywozowej.

Z kolei w decyzji w sprawie programu pomocowego dla Sycylii za niewłaściwą pomoc wywozową KE uznała część planowanych środków związanych z zakupem lub wynajęciem pomieszczeń, sprzętu lub wartości niematerialnych i prawnych mających na celu zapewnienie stałej obecności na rynkach zagranicznych, co zostało zakwalifikowane do wdrożenia i działania sieci dystrybucji.

W dwóch pierwszych przedstawionych decyzjach, Komisja Europejska zobowiązała państwa udzielające pomocy do podjęcia wszelkich niezbędnych działań w celu odzyskania od beneficjentów środków przeznaczonych na wsparcie uznane za pomoc wywozową. W trzecim przypadku wsparcie nie zostało jeszcze przyznane, a za pomoc wywozową przyporządkowano je jeszcze na etapie planowania programu pomocy, który w związku z tym nie został wdrożony.

W konsekwencji bezwzględnych decyzji KE, krajowe instytucje przenoszą odpowiedzialność za interpretację aktów prawnych związanych z pomocą wywozową na wnioskodawcę, w szczególności analizę możliwości poniesienia wydatków, aby nie stanowiły pomocy wywozowej. Jednym z konkursów, w ramach którego wprost zapisano przeniesienie tej odpowiedzialności na wnioskodawcę jest działanie 1.2 Internacjonalizacja MŚP w ramach Programu Operacyjnego Polska Wschodnia, organizowane przez Państwową Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości. W dokumentacji konkursowej zaznaczone jest, że „istotne jest, aby wnioskodawcy działania 1.2 POPW, już na etapie przygotowywania wniosków o dofinansowanie, przeprowadzali bardzo szczegółową ocenę planowanych do poniesienia wydatków pod kątem możliwości lub ryzyka wystąpienia niedozwolonej pomocy eksportowej”.

W naszym przekonaniu podobne zapisy naruszają zasady równości, przejrzystości, rzetelności i bezstronności zapisanych w art. 37 ust. 1 ustawy wdrożeniowej wywodzącej się z traktatowych zapisów (art. 9 TWE oraz art. 2 i 157 ust. 4 TFUE). Wymogi stawiane wnioskującym o udzielenie dofinansowania, jeżeli na podstawie oceny ich realizacji miałyby być wyciągane negatywne konsekwencje, muszą być formułowane w sposób jednoznaczny. Niestety udowodnienie, że regulamin konkursu nie spełnia wymaganych standardów jakości może nastąpić tylko na etapie rozprawy sądowej.

Dodatkowo należy pamiętać, że zgodnie z treścią Wytycznych w zakresie kwalifikowalności wydatków w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, Europejskiego Funduszu Społecznego oraz Funduszu Spójności na lata 2014-2020: „na etapie oceny wniosku o dofinansowanie dokonywana jest ocena kwalifikowalności planowanych wydatków. Przyjęcie danego projektu do realizacji i podpisanie z beneficjentem umowy o dofinansowanie nie oznacza, że wszystkie wydatki, które beneficjent przedstawi we wniosku o płatność w trakcie realizacji projektu, zostaną poświadczone, zrefundowane lub rozliczone (w przypadku systemu zaliczkowego). Ocena kwalifikowalności poniesionych wydatków jest prowadzona także po zakończeniu realizacji projektu w zakresie obowiązków nałożonych na beneficjenta umową o dofinansowanie oraz wynikających z przepisów prawa”. Z przywołanego zapisu wynika, że pewność co do niewystąpienia pomocy wywozowej można mieć dopiero po zrealizowaniu projektu, rozliczeniu wszystkich planowanych wydatków i przeprowadzeniu kontroli, nawet jeśli na etapie złożenia aplikacji instytucja oceniająca nie zakwestionowała żadnych wydatków.

Rozwiązania i sposoby (nie)radzenia sobie z pomocą wywozową w istniejących konkursach

W tak nieprecyzyjnym, ale bardzo restrykcyjnym polu prawnym, instytucje organizują konkursy skierowane do przedsiębiorców planujących internacjonalizację na nowych rynkach, na których do tej pory nie prowadzili żadnej działalności. W pewien sposób ułatwia to przestrzeganie regulacji związanych z pomocą wywozową, ponieważ firmy realizują wówczas projekty wyłącznie przygotowujące do wejścia na nowe rynki, a nie wspierające już rozpoczętą działalność.

Konkursami przeznaczonymi dla projektów internacjonalizacji na nowych rynkach zagranicznych są m.in.:

W przypadku konkursów przeznaczonych dla internacjonalizacji na nowych rynkach zagranicznych, na których wnioskodawcy nie prowadzili jeszcze żadnej działalności eksportowej, trudności sprawia ustalenie, które z rynków można uznać za tzw. „nowe”. Definicja nowego rynku jest uwarunkowana brakiem sprzedaży na terytorium wybranego państwa, czyli należy mieć pewność, że firma nie przeprowadziła żadnej transakcji sprzedażowej z podmiotem zarejestrowanym na terytorium rynku docelowego. Należy pamiętać, że nawet przez pojedynczą sprzedaż na wybranym w projekcie rynku docelowym instytucja pośrednicząca może zaklasyfikować go jako rynek, na którym wnioskodawca już prowadzi działalność, a zatem nie jest nowy.

Ewentualnym rozwiązaniem jest, aby w ramach swojego podmiotu prawno-organizacyjnego zacząć eksportować nowe produkty. Nowość produktów definiowana jest jednak w taki sposób, że nie mogą to być wyroby ani substytucyjne, ani komplementarne do tych produktów, które już są sprzedawane na wybranych rynkach docelowym. Natomiast nie ma definicji substytucyjności lub komplementarności produktów pozwalającej na pewne i nie budzące wątpliwości uzasadnienie, więc trzeba polegać na umiejętności udowodnienia oceniającym, że produkty spełniają taki warunek. Sprzedaż produktów przeznaczonych dla zupełnie różnych grup docelowych przez jedną i tą samą firmę jest jednak rzadko stosowaną praktyką, ponieważ MŚP w większości specjalizują się w wąskim profilu branżowym.

Pomoc wywozowa i sprzedaż incydentalna – wyjątek od wyjątku

Istnieje pojęcie sprzedaży incydentalnej, ale ma swoje ograniczenia w stosowaniu. Za pomocą sprzedaży incydentalnej można wyjaśnić określone przypadki przeprowadzenia jednorazowych transakcji konkretnego produktu na wybranym rynku, jednak wnioskodawca nie może prowadzić na tym rynku żadnej działalności i posiadać aktywnych kanałów dystrybucji, ponieważ wsparcie na rozwój działalności na tym rynku zostałoby uznane jako pomoc wywozowa. Oczywiście każda sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie, dlatego nie można być pewnym słuszności i uznania przez instytucję tego rodzaju oświadczenia ze strony wnioskodawcy.

Posiadanie przez wnioskodawcę sklepu internetowego lub korzystanie z popularnych serwisów aukcji internetowych o globalnym zasięgu (np. eBay, Amazon) powodują, że nawet pojedyncza transakcja o nieznacznej wartości dokonana za ich pomocą może oznaczać, że rynek nie jest nowy i nie ma znaczenia, że przedsiębiorstwo nie prowadzi aktywnej sprzedaży na danym rynku innymi kanałami.

Powiązanym zagadnieniem jest zależność uznania kosztów za kwalifikowalne od momentu pierwszej sprzedaży. Przykładem pokazującym zderzenie absurdalnych przepisów prawnych z rzeczywistością gospodarczą jest zapis znajdujący się w dokumentacji konkursowej w ramach konkursu Polskie Mosty Technologiczne. Organizator konkursu, Polska Agencja Inwestycji i Handlu, wskazuje, że „sama prezentacja produktu np. na targach lub konferencjach na danym rynku, bez oferowania jego sprzedaży nie wyłącza możliwości ubiegania się o dotację, jednak już prezentacja wraz z ofertą sprzedaży takiego produktu (niezależnie od zawartych lub nie umów sprzedaży) uniemożliwia Państwu złożenie wniosku o dotację w odniesieniu do tego samego rynku produktowego”.

Reasumując, problemy interpretacyjne dotyczące pomocy wywozowej utrudniają nie tylko planowanie wydatków, ale nawet wybór rynków docelowych w projektach internacjonalizacji.

Pomoc wywozowa i praktyka pisania wniosku o dofinansowanie

W ramach opracowywania projektów dla klientów firmy Paszport do Eksportu Sp. z o.o., nasi pracownicy wielokrotnie kontaktowali się w imieniu klientów z pracownikami instytucji pośredniczących, w celu uzyskania informacji, jak właściwie interpretować zapisy dokumentacji konkursowej dotyczące pomocy wywozowej. Odpowiedzi pracowników powołujących się na oficjalne stanowisko instytucji zazwyczaj są niejasne i pozostawiają wrażenie, że nie ma właściwej interpretacji działalności związanej z pomocą wywozową, a końcowa ocena tego, czy planowane wydatki to nie pomoc wywozowa leży po stronie wnioskodawców.

W kontekście wyżej opisanych przypadków, można zrozumieć dość rygorystyczne podejście do wdrażania wymienionych regulacji i ostrożność w udzielaniu odpowiedzi na temat pomocy wywozowej. W przypadku przyznania niedozwolonego wsparcia konsekwencje są istotne, a jednocześnie zapisy na tyle nieprecyzyjne, że stosowana jest praktyka maksymalnego ograniczania ryzyka i kwestionowanie wydatków, które nawet w najmniejszym stopniu mogą wskazywać na pomoc wywozową. Na etapie pisania wniosku trudno jest dowiedzieć się, czy w kontekście pomocy wywozowej dany wydatek zostanie uznany za kwalifikowany, czy też nie, ponieważ odpowiedzi udzielane przez instytucje pośredniczące są zupełnie niepomocne, o czym można przekonać się czytając schematyczne, bo powielające treść rozporządzeń, zagmatwane i nie precyzujące niczego odpowiedzi zawarte w FAQ na stronach poszczególnych konkursów, np. 1.2 Internacjonalizacja MŚP. Jednocześnie, zapobiegliwość oceniających wnioski o dofinansowanie szczególnie widać w trakcie oceny merytorycznej projektów, kiedy wysyłają wezwania do wyjaśnień dotyczące poszczególnych wydatków, które z perspektywy wnioskodawcy nie budzą żadnych zastrzeżeń.

Jako firma doradcza staramy się wyjaśniać wszelkie wątpliwości wnioskodawcom, którym pomagamy w opracowywaniu dokumentacji aplikacyjnej. Pomoc wywozowa jest jednym z terminów, na który zwracamy szczególną uwagę, wiedząc jak rygorystycznie podchodzą do niego instytucje organizujące konkursy. Na podstawie odpowiedzi udzielanych przez pracowników instytucji przedstawiamy naszą interpretację dotyczącą tego, co – mówiąc wprost – można, a czego nie można sfinansować. Jednak zgodnie z treścią przedstawioną we wcześniejszych akapitach, nie jest możliwa jednoznaczna odpowiedź na powstałe wątpliwości dotyczące pomocy wywozowej, dlatego każdorazowo staramy się wnikliwie analizować i niwelować jakiekolwiek ryzyka zakwestionowania działań i wydatków zaplanowanych w projektach.

Identyfikując ryzyko wystąpienia pomocy wywozowej, przestrzegamy naszych klientów przed podejmowaniem się realizacji działań bezpośrednio związanych z kanałami dystrybucji na rynkach zagranicznych, z dostarczaniem i sprzedażą produktów oraz ze zlecaniem usług doradczych o charakterze stałej współpracy. Do wykluczonych kosztów należą m.in. koszty uczestnictwa firmy doradczej w prowadzeniu negocjacji z klientem, koszty stworzenia strony internetowej z platformą e‑commerce, koszty oprogramowania CRM, koszty opłat urzędowych za uzyskanie ochrony własności przemysłowej oraz koszty uzyskania gotowych dokumentów potrzebnych do wprowadzenia produktów na rynek zagraniczny.

Podsumowując, pomoc wywozowa jest „pułapką”, która grozi odrzuceniem projektów wnioskodawcom i beneficjentom, którzy nie zidentyfikowali właściwie ryzyka wystąpienia niedozwolonej pomocy. Jako firma doradcza dokładamy wszelkich starań, żeby żaden z wydatków planowanych w projektach naszych klientów nie był uznany za wsparcie działalności wywozowej, jednak bierzemy pod uwagę, że oceniający mają do dyspozycji bardzo elastyczną interpretację regulacji unijnych i są w stanie zgłaszać uwagi do wielu kategorii kosztów. Należy pamiętać, że pracownicy instytucji też są świadomi zawiłości zapisów o pomocy wywozowej, dlatego, zamiast nadmiernego formalizmu, w określonych przypadkach wnioskodawcy mogą liczyć na pewną wyrozumiałość. Podkreślamy, że każdy koszt należy rozpatrywać indywidualnie, a projekty powinny być planowane wnikliwie i rzeczowo, aby otrzymać unijne wsparcie na rozwój działalności eksportowej.

Porozumienie o strefie wolnego handlu UE-Mercosur

Historia współpracy Unii Europejskiej i Mercosur

Relacje gospodarcze między Unią Europejską a Mercosur opierają się na dwustronnych porozumieniach handlowych państw wchodzących w skład obydwu organizacji. Podpisanie umowy i powstanie Mercosur zastąpiło obowiązujące do tej pory porozumienia dwustronne między państwami członkowskimi, ustalając wspólne dla obydwu podmiotów zasady współpracy. W maju 1993 roku podpisano porozumienie zapewniające europejską pomoc techniczną, szkolenia personelu i wsparcie procesów integracyjnych w ramach tworzenia struktur Mercosur. Podstawę dla przyszłych negocjacji o strefie wolnego handlu stanowiło Międzyregionalne Ramowe Porozumienie podpisane w 1995 roku w Madrycie, tworzące platformę do dyskusji o kwestiach handlowych, rozwiązaniach technicznych i przepisów dotyczących dumpingu, konkurencji i licencji. Osiągnięte w czerwcu bieżącego roku porozumienie jest zwieńczeniem trwających od 2000 roku negocjacji pomiędzy obydwoma podmiotami.

Przesłanki ekonomiczne zawarcia porozumienia UE i Mercosur

Unia Europejska i Mercosur są dla siebie znaczącymi i wpływowymi partnerami handlowymi. W 2018 roku wartość eksportu z UE do państw Mercosur wyniosła 45 mld EUR, zaś import z tych państw 42,6 mld EUR, czyli bilans handlowy wynosił 3,4 mld EUR na korzyść UE. Unia Europejska dla Mercosur jest najważniejszym partnerem inwestycyjnym. Największymi inwestorami na rynkach południowoamerykańskich są Hiszpania, Niemcy i Francja, którzy lokują kapitał głównie w sektor bankowości, elektroniczny, telekomunikacyjny, lotniczy i gospodarki wodnej. Jeśli porozumienie z 28 czerwca wejdzie w życie w obecnym kształcie, to umowa o wolnym handlu stanie się największą tego typu umową do tej pory zawartą przez UE, biorąc pod uwagę wartość zniesionych ceł oraz liczby ludności państw zaangażowanych w strefie. Komisja Europejska szacuje, że zyski płynące z ograniczenia ceł i zintensyfikowania wymiany handlowej będą trzykrotnie wyższe niż w przypadku umów podpisanych z Kanadą i Japonią. Umowa obejmie ponad 780 mln konsumentów, czyli 512 mln obywateli UE i 268 mln zamieszkujących terytorium państw Mercosur, więc są to duże rynki o znaczącej sile nabywczej obywateli. PKB per capita w Unii Europejskiej wynosi 40,9 tys. USD, a w Mercosur PKB per capita wynosi 17,9 tys. USD. PKB państw Mercosur charakteryzuje się wysokim udziałem rolnictwa, zaś w Unii Europejskiej przeważają usługi i przemysł.

Przewodniczący Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker, wydarzenie podpisania Porozumienia nazwał historyczną chwilą, która będzie mieć pozytywne skutki zarówno dla konsumentów, jak i środowiska. Z kolei prezydent Brazylii, Jair Bolsonaro, skomentował wydarzenie, że „będzie to jedno z najważniejszych porozumień o wolnym handlu wszechczasów”.

Postanowienia umowy o strefie wolnego handlu UE i Mercosur

Osiągnięte porozumienie ma charakter polityczny, ponieważ nie jest znany jeszcze skonsolidowany tekst umowy i szczegółowe ustalenia dotyczące konkretnych branż. Aby dokument wszedł w życie, wymagana jest ratyfikacja przez państwa członkowskie UE i Mercosur, dlatego umowa wejdzie w życie najwcześniej w 2021 roku.

W ramach umowy UE i Mercosur zgodziły się na zniesienie większości ograniczeń taryfowych obowiązujących w handlu międzynarodowym. W kwestiach najbardziej „drażliwych”, tj. unijnego sektora rolniczego oraz dostępu europejskich firm przemysłowych i branży motoryzacyjnej do rynków Mercosur, zostaną zastosowane limity kwotowe i okresy przejściowe ograniczające swobodę wymiany handlowej. Unia Europejska ma wprowadzić ograniczenia na wołowinę, drób, cukier i etanol do produkcji biopaliw, zaś Mercosur ma znieść ograniczenia obowiązujące w sektorze samochodów, części samochodowych i produktów przemysłowych w ciągu 10-15 lat. Ustalone zostały kwestie oznaczeń geograficznych dla produktów, a także dostęp do rynku zamówień publicznych i usług. Na skutek interwencji Francji, grożącej wetem, Brazylia zobowiązała się do wypełniania zobowiązań wynikających z przyjęcia paryskiego porozumienia klimatycznego, z którego wycofanie się ogłaszał prezydent Bolsonaro. Umowa ma docelowo znieść cła na typowe dla Ameryki Płd. produkty rolno-spożywcze, które ze względu na klimat nie są produkowane w Europie. Są to przede wszystkim owoce (niektóre cytrusy, banany), kawa, soja, cukier z trzciny cukrowej.

Jednym z punktów spornych negocjowanej umowy jest kwestia południowoamerykańskiego mięsa. Wołowina i drób, na których opiera się znacząca część brazylijskiego i argentyńskiego rynku rolnego, została zwolniona z cła, przez co europejscy producenci mięsa staną przed perspektywą wejścia na rynek tańszego mięsa z Ameryki Południowej, które nie musi spełniać tak rygorystycznych standardów bezpieczeństwa jak mięso produkowane w Europie. Według zapisów umowy, eksport mięsa oraz cukru na rynki europejskie ma podlegać ograniczeniom ilościowym, tj. powyżej pewnej ustalonej ilości produktu, który może być wprowadzony na rynek bezcłowo, zostaną nałożone opłaty celne. Według słów polskiego ministra rolnictwa, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, państwa unijne domagać się będą stosowania klauzul ochronnych, np. przez 6 lat obowiązywać będzie cło 7,5% na 99 tys. ton wołowiny sprowadzonych na rynek europejski, a brak cła będzie obowiązywać jedynie do 180 tys. ton drobiu sprowadzonego do Europy, co stanowi wielkość równą 1% konsumpcji. Warto podkreślić, że obecny poziom importu mięsa z Mercosur jest wyższy, więc negatywne efekty liberalizacji zostaną zredukowane dla producentów unijnych. Ostateczna treść umowy musi zostać zaakceptowana i ratyfikowana przez wszystkie państwa członkowskie UE, dlatego należy spodziewać się zmian w postanowieniach umowy, aby zapewnić ochronę interesów państw zgłaszających zastrzeżenia do jej zapisów.

Przy zawarciu umów międzynarodowych zawsze towarzyszą szanse i zagrożenia.

Szanse

Najważniejszą potencjalną korzyścią umowy jest wzajemny, bezcłowy dostęp do dużych rynków zbytu.

Z perspektywy państw Mercosur jest to szansa na ułatwioną sprzedaż własnych towarów na rynek europejski, w ramach którego państwa bardzo restrykcyjnie podchodzą do produktów rolniczych z krajów trzecich, ze względu na wysokie koszty funkcjonowania rynku wewnętrznego . Wspólna polityka rolna UE jest dofinansowywana z budżetu i jest nakierowana bardziej na zachowanie „tradycyjnej struktury społecznej” gospodarki państw Unii Europejskiej, co zostało wymienione w celach wspólnej polityki rolnej UE w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Zapewnianie konsumentom taniej żywności, która mogłaby pochodzić np. z Ameryki Południowej lub Afryki stało się drugorzędnym celem, ponad którym postawiono podtrzymanie funkcjonowania rynku rolnego i samowystarczalność. Współpraca w zakresie obrotu produktami spożywczymi między Unią Europejską a Mercosur charakteryzuje się daleko posuniętą niesymetrycznością. Od powstania Mercosur w 1991 roku do roku 1998 eksport produktów rolnych z Unii Europejskiej na Wspólny Rynek Południa wzrósł o 30%, zaś import do UE wzrósł zaledwie o 5%. Częściowe odstąpienie od reguły limitowania dostępu do unijnego rynku produktów rolnych dla krajów trzecich zdarza się rzadko, więc jest szansą dla eksporterów z rynków produkujących tanią żywność na wejście na rynek EU.

Dla eksporterów pochodzących z krajów unijnych powstaje szansa wejścia na wielkie rynki państwa Mercosur, z pominięciem opłat celnych i ograniczeń administracyjnych. Zniesienie ceł przyniesie UE oszczędności na poziomie ok. 4 mld EUR. Porozumienie o wolnym handlu stworzy silniejsze podstawy współpracy gospodarczej UE nie tylko z Mercosur, ale również z innymi państwami Ameryki Południowej, powiązanymi gospodarczo z państwami członkowskimi Mercosur.

Dla Mercosur umowa to ważny impuls prorozwojowy, zachęcający do modernizacji krajowych rynków, infrastruktury i ożywienia inicjatyw integracyjnych w regionie. Jak wskazuje brazylijska fundacja Getulio Vargas Foundation, umowa o wolnym handlu powinna zwiększyć przepływ towarów między Europą a Ameryką Południową i przyczynić się do wzrostu gospodarek państw Mercosur o 5% w skali roku. Na poziomie mikroekonomicznym, w państwach Mercosur najwięcej na umowie zyskają producenci owoców, kawy, soi, trzciny cukrowej, hodowcy bydła i drobiu i komponentów do biopaliw. Państwa Mercosur potrzebują dostępu do zaawansowanych technicznie produktów o wysokiej wartości dodanej i wysokiej jakości usług doradczych, które oferują firmy z UE, aby dzięki temu stworzyć warunki do powiększania wzrostu gospodarczego. Strefa wolnego handlu będzie korzystna z perspektywy konsumenta europejskiego, ponieważ popularne produkty spożywcze, np. mięso, kawa, pomarańcze, banany i cukier będą tańsze. W Unii Europejskiej zyskają natomiast przedsiębiorcy działający w sektorze przemysłu wytwórczego, wysokich technologii i usług, zwłaszcza producentów samochodów i części, maszyn przemysłowych i rolniczych, tekstyliów, sprzętu transportowego, kosmetyków, produktów farmaceutycznych, usług telekomunikacyjnych i bankowości.

Zagrożenia

W drodze do ratyfikacji porozumienia, konieczna jest zmiana podejścia państw m.in. Francja, Belgia, Irlandia, Włochy, Rumunia, Węgry i Polska, które obawiają się że umowa uderzy w krajowy sektor rolniczy.  Państwa zgłaszające sprzeciw obawiają się, że otwarcie rynku uderzy w europejskich producentów i konsumentów. Producenci obawiają się przede wszystkim importu żywności, która nie spełnia takich samych standardów jakości i bezpieczeństwa jak żywność pochodząca z krajów unijnych, a przez to będzie tańsza i wykluczy z rynku produkujących ją drożej europejskich producentów. Szczególnie krytycznie oceniane jest stosowanie przez południowoamerykańskich rolników i hodowców środków ochrony roślin i inżynierii genetycznej, mniejszych wymagań w zakresie zdrowia, identyfikowalności i ochrony środowiska w produkcji rolnej. Konsumenci zagrożeni będą przez stosowanie innych norm fitosanitarnych przez producentów w państwach Mercosur, przez co produkty importowane będą mogły nie spełniać standardów bezpieczeństwa żywności. Między innymi z wymienionych powodów, parlament Irlandii w niewiążącym głosowaniu zdążył już odrzucić umowę i wezwać rząd do nieratyfikowania porozumienia.

Z drugiej strony, gospodarki państw Mercosur pod względem poziomu rozwoju technologicznego są słabiej rozwinięte niż państwa UE, a otwarcie rynku przemysłowego i motoryzacyjnego będzie oznaczać wyzwanie dla tamtejszych producentów. Obecnie 35% cła na samochody uniemożliwiają europejskiemu przemysłowi efektywne konkurowanie z mniej zaawansowanym, niewydajnym, lecz tańszym przemysłem motoryzacyjnym państw Mercosur. Zniesienie ceł oznaczać będzie wzrost konkurencyjności firm europejskich kosztem producentów z obszaru Mercosur.

Następnym złożonym problemem związanym z podpisaniem umowy o wolnym handlu są kwestie ekologiczne. Główny zarzut skierowany jest w stronę Unii Europejskiej, która będąc globalnym liderem w dziedzinie ochrony klimatu, wchodzi w porozumienia z takimi krajami jak Brazylia, która jest krytykowana za prowadzenie nieodpowiedzialnej polityki względem ochrony środowiska. Rząd brazylijski neguje problem zmiany klimatu i inicjuje działania o skrajnie negatywnym wpływie na środowisko naturalne. Wycinanie coraz większych obszarów puszczy amazońskiej w celu powiększania areału ziem pod uprawę i wypas bydła, a zatem zwiększony eksport wołowiny, soi i innych produktów rolnych, pociąga za sobą większą degradację środowiska naturalnego. Wraz z wycinką puszczy amazońskiej, represjonowane i przesiedlane są duże grupy rdzennej ludności indiańskiej. Podejmowane przez brazylijski rząd działania stoją w sprzeczności z działaniami Unii Europejskiej w zakresie ochrony klimatu i praw człowieka. 340 organizacji zajmujących się ekologią i ochroną klimatu oraz przestrzeganiem praw człowieka wystosowało list otwarty do Unii Europejskiej, aby zaprzestała prowadzenia negocjacji z Mercosur z powodu naruszania praw człowieka i braku poszanowania dla środowiska naturalnego przez rząd brazylijski. Zagrożenia dotyczą zatem branż wrażliwych na zwiększającą się konkurencję, mało wydajnych w warunkach lokalnych.

Perspektywy dla Polski

Wymiana handlowa między Polską a Mercosur systematycznie się zwiększa i charakteryzuje się dużą asymetrycznością, czyli bardzo wysoki poziom importu i śladowy poziom eksportu. Dla Polski głównymi partnerami w ramach Mercosur są Brazylia i Argentyna. Do Brazylii sprzedawane są przede wszystkim maszyny i urządzenia elektryczne, tworzywa sztuczne i produkty przemysłu chemicznego, zaś sprowadzamy produkty mineralne, pojazdy, samoloty, statki i artykuły spożywcze. Brazylia jest odbiorcą polskich produktów o wartości 4,5 mld EUR, a sprzedaje własnych produktów na rynek polski na wartość 1,6 mld EUR. Z kolei do Argentyny eksportowane są produkty polskie na wartość 0,6 mld EUR, a sprowadzane są na 3,1 mld EUR. Bilans handlowy Polski z Mercosur jest ujemny i wynosi ponad 1,8 mld USD.

Pozostałymi towarami, które Polska eksportuje do Mercosur są przede wszystkim produkty rolno-spożywcze, w tym przetwory rolnicze, pieczywo i wyroby cukiernicze, produkty zbożowe i z kakao.  Natomiast dodatkowymi produktami sprowadzanymi z państw Mercosur są przede wszystkim tytoń, kawa, soja, soki owocowe. Zatem Polski import ma charakter komplementarny, tzn. sprowadzane są produkty żywnościowe z innej strefy klimatycznej, nieprodukowane w Polsce. Struktura polskiego eksportu do państw Mercosur, którą stanowią głównie słodycze, wskazuje na niewykorzystany potencjał polskich przedsiębiorstw, wyspecjalizowanych w przemyśle wytwórczym, części samochodowych lub branży kosmetycznej, oferując wysokiej jakości produkty pożądane z perspektywy importerów południowoamerykańskich. Porozumienie UE-Mercosur poszerzy polskim producentom możliwość większego zaangażowania w regionie i ułatwi wejście na nowe rynki, jednak polscy eksporterzy będą musieli sprostać konkurencji producentów z państw europejskich już prowadzących działalność gospodarczą na terytorium Mercosur. Polska powinna wykorzystać zniesienie ceł w następujących sektorach: części samochodowe (14-18 %), maszyny (14-20%), chemikalia (do 18%), produkty lecznicze (do 14%), odzież i obuwie (35%) i dzianiny (26%). Z perspektywy Polski ważne jest odpowiednie wynegocjowanie umowy przez rząd, aby zaspokoić interesy rolników i rodzimych producentów żywności przy równoczesnym wynegocjowaniu jak najkrótszych okresów przejściowych dla polskich branż, które mają silną pozycję przetargową, takich jak branża kosmetyczna i części samochodowych. Ważna będzie odpowiednia promocja rynków Mercosur przez instytucje rządowe, aby zachęcić polskie firmy do inwestycji i prowadzenia działań promocyjnych na perspektywicznych rynkach południowoamerykańskich w warunkach liberalizacji wymiany handlowej i większego dostępu do rynków Mercosur.


Przypisy

współpraca polsko-ukraińska

Współpraca gospodarcza Polska-Ukraina

pluk Współpraca gospodarcza Polska UkrainaUkraina – stan i perspektywy współpracy gospodarczej z Polską

Ukraina cieszy się dużą popularnością wśród przedsiębiorców poszukujących rynków perspektywicznych do internacjonalizacji swoich produktów. W Polsce funkcjonuje przeświadczenie o niepewności rynku ukraińskiego związanego z czynnikami politycznymi: konfliktem zbrojnym na wschodniej Ukrainie i utrzymującym się wpływem oligarchów, przez który w prawodawstwie stosowane są rozwiązania promujące partykularne interesy potentatów w danych branżach. Postrzeganie atrakcyjności Ukrainy jedynie przez uwarunkowania polityczne jest spojrzeniem zbyt wąskim. Istnieje szereg czynników ekonomiczno-kulturowych zachęcających do inwestowania i rozwijania eksportu na rynek ukraiński.

Podłoże obecnej sytuacji gospodarczej na Ukrainie

Do 2013 roku Ukraina prężnie rozwijała się gospodarczo. PKB Ukrainy w latach 2009-2013 wzrosło z poziomu 117,2 mld USD do 198,6 mld USD. Bezrobocie malało od 9,6% w 2009 roku do 7,9% w 2013 r. Coraz więcej zagranicznych inwestorów zaczynało interesować się Ukrainą z powodu dużej liczby ludności (w 2013 roku 44 mln obywateli) i taniej siły roboczej. Ukraińskie regulacje prawne są przyjazne dla inwestorów zagranicznych, którzy, z nielicznymi wyjątkami branżowymi, są traktowani przez prawo tak samo jak inwestorzy ukraińscy. Do 2013 roku ukraiński handel zagraniczny był w wysokim stopniu zdywersyfikowany pod względem kierunków eksportowych. Ukraiński urząd statystyczny podzielił główne kierunki wymiany handlowej na region poradziecki, Unię Europejską i pozostałe państwa, z których największe znaczenie miały Chiny i Indie. Na każdy z tych obszarów przypadała około jedna trzecia obrotów handlowych Ukrainy. Przed 2014 rokiem UE była ważnym, lecz nie największym partnerem handlowym Ukrainy. Przeorientowanie głównych kierunków zbytu ukraińskich towarów nastąpiło w 2014 roku na skutek rozpoczęcia się konfliktu zbrojnego z Rosją. Bezpośrednią przyczyną konfliktu było odmówienie podpisania umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z Unią Europejską (DCFTA), której celem była redukcja ceł i harmonizacja przepisów ukraińskich z unijnymi. Uniemożliwiałoby to Rosji wciągnięcie Ukrainy do dalszych procesów integracyjnych na obszarze poradzieckim. Odpowiedzią na wydarzenia były protesty społeczne (Euromajdan) i ich następstwa. Nowy rząd ukraiński wprowadził DCFTA w życie, a Unia Europejska objęła Ukrainę jednostronnymi, korzystnymi warunkami wymiany handlowej, by pomóc wydobyć się państwu z kryzysu wywołanego wybuchem konfliktu zbrojnego. Do 2013 roku, eksport Ukrainy polegał głównie na sprzedaży surowców mineralnych (głównie rudy żelaza, stali, węgla, manganu) oraz na obrocie produktami rolnymi. Handel produktami rolnymi stanowi obecnie około 70% eksportu. Odsetek ten wzrósł po 2014 roku, ponieważ towary ukraińskiego przemysłu metalurgicznego, kolejowego i lotniczego sprowadzały wcześniej przede wszystkim Rosja i państwa poradzieckie. Produkty tych branż nie były konkurencyjne pod względem jakości na zachodnich rynkach i obecnie Ukraina pozostaje w jeszcze większym stopniu uzależniona od eksportu surowców i produktów niskoprzetworzonych niż przed 2014 rokiem. W miejsce wyrobów metalurgicznych, wiodące miejsce w strukturze eksportu uzyskały zboża i oleje roślinne. Obowiązujące od 2016 roku DCFTA pozwoliło w części zastąpić utracone przychody z handlu z państwami obszaru poradzieckiego i okazało się skutecznym narzędziem wyjścia gospodarki ukraińskiej z kryzysu. Potencjał DCFTA pozostaje jednak w znaczącym stopniu niewykorzystany np. w aspekcie polityki przemysłowej. W opinii ekspertów Ukraina, aby odczuć polepszenie sytuacji gospodarczej i rozszerzać rynki zbytu na produkty przemysłowe powinna szybciej implementować standardy i przepisy unijne.

Wymiana gospodarcza z Polską

Polska jest największym rynkiem zbytu dla Ukrainy w ramach Unii Europejskiej. Konflikt i kryzys na Ukrainie w 2014 roku sprawił, że wartość sprzedaży towarów z Polski w tym kierunku spadła o 27,1%, a 5% stratę zanotowano także w 2015 roku. Polski eksport wrócił na ścieżkę wzrostu w 2016 roku, co jest skorelowane z umową stowarzyszeniową Ukrainy z UE i wzajemnym otwarciem rynków. Z powodu bliskości geograficznej i osadzenia Polski w strukturach Unii Europejskiej, w latach po rozpoczęciu konfliktu w 2014 r. znaczenie Polski dla Ukrainy wzrosło jako najbliższego sąsiada w strukturach zachodnich. W 2017 roku całkowita wartość obrotów handlowych między Polską a Ukrainą wyniosła 6,2 mld USD. Ukraiński eksport do Polski warty był 2,7 mld USD, a import 3,4 mld USD, zatem wartości te wzrosły odpowiednio o 23,8% i 28,2% w stosunku do roku 2016. Pod względem wielkości rynku zbytu, Polska wyprzedza takie państwa jak Włochy, Niemcy i Holandia, a także jest drugim największym dostawcą towarów dla Ukrainy, po Niemcach. Według raportu Departamentu Analiz Ekonomicznych Banku PKO SA, w 2017 roku polski eksport na Ukrainę zwiększył się o 23,1%, obejmując największe wzrosty w kategoriach maszyn i urządzeń transportowych, towarów przemysłowych, chemikaliów, kosmetyków i odzieży. W szczególności popularnością cieszą się dobra konsumpcyjne, ponieważ polskie produkty na Ukrainie postrzegane są jako lepsze jakościowo od dostępnych na rynku wewnętrznym towarów rodzimej produkcji. Rynek ukraiński zgłasza także wysokie zapotrzebowanie na części samochodowe – po otworzeniu się rynku europejskiego, na Ukrainę zaczęto masowo sprowadzać używane samochody z państw zachodnich. Sprowadzane są samochody używane, co stwarza zapotrzebowanie na dobrej jakości części zamienne i produkty zabezpieczające pojazdy przed skutkami korozji i starzenia. Ważną częścią współpracy gospodarczej Polski i Ukrainy są obywatele Ukrainy migrujący do Polski w poszukiwaniu pracy. Atrakcyjność rynku polskiego dla Ukraińców wynika z dobrze płatnego zatrudnienia przy relatywnie niskich kosztach pracy. Z tego powodu popularną opcją wśród obywateli Ukrainy jest emigracja krótkoterminowa, nastawiona na jak największy zarobek przy minimalizowaniu wydatków na miejscu. Według oficjalnych danych zebranych przez Narodowy Bank Polski, Ukraińcy pracujący w Polsce w 2017 roku wytransferowali do swoich rodzin pozostałych na Ukrainie około 11,7 mld PLN. W pierwszym kwartale 2018 roku ta liczba wyniosła już 500 mln PLN więcej niż w analogicznym okresie w 2017 roku. Jak wskazuje Marta Jaroszewicz, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich, z racji cyrkulacyjności migracji obywateli Ukrainy, ich dochody z Polski częściej są przywożone przez nich osobiście na Ukrainę, zatem transfery dokonywane za pośrednictwem instytucji finansowych są jedynie ułamkiem całości transferu pieniędzy. Wysoka wartość transferów pieniężnych od migrantów na Ukrainie wydatnie wpływa na siłę nabywczą gospodarstw domowych, a także stymuluje popyt na lepsze jakościowo produkty, w tym polskie, na rynku ukraińskim. Znaczenie ma także skala imigracji Ukraińców do Polski. Według raportu OSW, liczba Ukraińców w Polsce oscyluje wokół 1 mln osób. Generuje to zapotrzebowanie na działalność agencji pośrednictwa pracy, a także kantorów wymiany walut, obsług transakcji czy usług prawnych związanych z zatrudnianiem coraz większej liczby obywateli Ukrainy przez przedsiębiorców.

Podsumowanie

Relacje gospodarcze Ukrainy po 2014 roku wymagały przeformułowania kierunków i struktury eksportu. Sytuacja polityczna wymusiła przeniesienie ciężaru współpracy gospodarczej z obszaru poradzieckiego na Unię Europejską. Podpisanie i wejście w życie umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE wymusiło konieczność reform gospodarczych na Ukrainie, a także podniesienie jakości produktów z rynku ukraińskiego, aby pozostać konkurencyjnym na otwartym rynku europejskim. Relacje handlowe z Polską zyskały nowy wymiar. Po spadku we wczesnych latach konfliktu w Donbasie, wartość wymiany handlowej między Polską a Ukrainą zaczęła się zwiększać, a polskie i europejskie przedsiębiorstwa chętnie inwestują na rynku ukraińskim i wprowadzają tam swoje produkty do sprzedaży. Ukraina z pomocą UE i inwestycji zagranicznych wychodzi z kryzysu i powoli odbudowuje swoją gospodarkę i siłę nabywczą obywateli. Ważnym czynnikiem przy wzmocnieniu powiązań gospodarczych jest duży ukraiński ośrodek emigracyjny w Polsce (około 1 mln ludzi), bliskość geograficzna Polski jako sąsiedzkiego kraju osadzonego w strukturach zachodnich oraz umowa stowarzyszeniowa UE z Ukrainą, która gwarantuje korzystne warunki wymiany handlowej. Wprowadzenie dalszych reform gospodarczych na Ukrainie, harmonizacja ze standardami unijnymi oraz w dalszej perspektywie rozwiązanie konfliktu na wschodzie Ukrainy pozytywnie wpłynie na gospodarki obydwu krajów, co umożliwi dalsze zacieśnianie relacji handlowych i wchodzenie polskich przedsiębiorców na rynek ukraiński.

Przypisy
  • Poradnik: Współpraca gospodarcza z Ukrainą
  •  Informacje o gospodarce Ukrainy
  • Baker & McKenzie International, Conducting business in Ukraine 2018, s. 18.
  • S. Matuszak, W poszukiwaniu nowych szlaków. Handel zagraniczny Ukrainy po rewolucji godności, Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia, Prace OSW nr 75, s. 11, Warszawa 2018.
  • Eksport polskich towarów na Ukrainę
  •  Ukraina – Analiza Międzynarodowa, Departament Strategii i Analiz Międzynarodowych PKO SA, 2018, s. 1.
  • M. Jaroszewicz, Migracje z Ukrainy do Polski. Stabilizacja trendu, Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia, Raport OSW, Warszawa, 2018, s. 12.

Perspektywy eksportu Polski do Rosji

85198020 flag pins of russia and poland isolated on white 3d illustration 300x225 Perspektywy eksportu Polski do Rosji

Polski eksport do Rosji uwarunkowany jest wieloma czynnikami, z których najważniejsze wiążą się z sytuacją wewnętrzną tego kraju. Recesja gospodarcza oraz ograniczenia nałożone na produkty importowane z zagranicy negatywnie wpływają na perspektywy eksportu, jednak w ostatnim czasie obserwuje się poprawę sytuacji gospodarczej, co jest korzystną prognozą.

Stan obecny

Zgodnie z danymi GUS, w 2017 roku eksport Polski do Rosji liczony w dolarach amerykańskich wynosił 6,9 mld USD, co oznaczało wzrost o 20,1% w stosunku do roku poprzedniego. Liczony w euro, eksport do Rosji w 2017 roku wzrósł o 18,5% w stosunku do roku 2016 i wyniósł 6,2 mld EUR.

W 2016 roku Polska była 9. największym importerem do Rosji i 4. największym w Unii Europejskiej. Według Banku Światowego, sprzedaż zagraniczna z Polski do Rosji stanowiła w 2016 r. 2,8% całego importu rosyjskiego. Najważniejsze produkty eksportowane z Polski do Rosji to m.in. tworzywa sztuczne, wyroby z gumy, farmaceutyki, wyroby papierowe, farby i lakiery, przetwory owocowe i warzywne, wyroby mączne, wyroby drewniane oraz inne produkty chemiczne i spożywcze.

Część grup towarowych została obłożona embargiem przez władze rosyjskie, przez co wartość importu niektórych towarów do Rosji była znikoma, a wwóz towarów tj. mięso w różnych formach przetworzenia został całkowicie wstrzymany. Rosnący import przetworów z owoców i warzyw zmniejszył straty związane z ograniczeniami nałożonymi na sprzedaż świeżych owoców i warzyw do Rosji. Źle na perspektywy eksportu wpływa także spadek siły nabywczej rosyjskich konsumentów oraz przerwanie wielu projektów inwestycyjnych. Do Rosji sprzedają swoje towary polscy przedsiębiorcy z branży m.in. maszynowej, transportowej, meblarskiej i budowlanej, którzy, wraz z przedstawicielami branży spożywczej, najbardziej odczuli negatywny wpływ sytuacji w Rosji.

Badacze z Instytutu Badań Ekonomicznych w Austrii oszacowali, że od 2014 roku i nałożenia sankcji gospodarczych na Rosję, ze względu na recesję gospodarczą i ograniczenia importowe nałożone w odpowiedzi na Polskę i inne kraje Unii Europejskiej przez Rosję, polski eksport do Rosji stracił około 3 mld EUR, co w największym stopniu zaszkodziło rolnikom i producentom żywności.

Jak zmienia się sytuacja i jakie wynikają z tego korzyści dla eksportu?

Od początku 2017 r. obserwuje się ożywienie w gospodarce Rosji, choć w ograniczonym stopniu. Ze względu na utrudnienia związane z handlem zagranicznym, w Rosji zaczęto stosować politykę substytucji importu, która ma na celu rozwinąć krajową produkcję artykułów, do tej pory najczęściej sprowadzanych z zagranicy. Substytucja importu odniosła dotychczas pozytywne skutki i do pewnego stopnia zmniejszyła negatywny wpływ sankcji gospodarczych.

W Rosji podjęto także szereg inicjatyw związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej na terenie tego kraju. Jak wskazuje raport Doing Business, w ciągu ostatnich lat warunki w Rosji poprawiły się w takich obszarach jak rejestracja nowych firm czy uzyskiwanie pozwoleń na budowę, dzięki czemu w rankingu Doing Business w 2018 roku Rosja znalazła się na 35. miejscu. Ułatwiając działanie przedsiębiorcom, władze rosyjskie mają na celu zniwelować negatywne skutki złego stanu krajowej gospodarki. Nadal jednak rynek w Rosji uważany jest za niestabilny i ryzykowny dla zagranicznych inwestorów.

Kurs rubla rosyjskiego od lat jest słaby w stosunku do polskiego złotego, jednak pozostaje stabilny. Po okresie gwałtownego wzrostu, inflacja w Rosji w ostatnim czasie zaczęła spadać, głównie ze względu na poprawę sytuacji makroekonomicznej, wzrost cen ropy naftowej oraz wysokie realne stopy procentowe, które w 2017 r. w Rosji wynosiły ok. 5%, co stanowi korzyść dla potencjalnych inwestorów wchodzących na rosyjski rynek. Wraz ze spadkiem inflacji, w Rosji nastąpiło poluzowanie polityki pieniężnej, jednak realne stopy pozostaję wysokie, a rubel rosyjski prawdopodobnie utrzyma stabilny poziom, co korzystnie wpłynie na perspektywy eksportu.

Polscy przedsiębiorcy mogą aplikować o zezwolenia na eksport do Rosji poszczególnych grup produktów, których wwożenie do Rosji jest zakazane przez Unię Europejską. Zakaz dotyczy m.in. urządzeń tj. rury, pompy i maszyny, wykorzystywanych w przemyśle naftowym, gazowym i dotyczącym innych surowców naturalnych. Przedsiębiorcy mogą jednak uzyskać zwolnienie z zakazu na eksport ww. produktów, składając właściwy wniosek do Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii.

Perspektywy eksportu na najbliższe lata

Analitycy z instytucji Akcenta wskazują, że rynek rosyjski jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się destynacji eksportowych polskich przedsiębiorców. Pod względem sprzedaży zagranicznej Rosja jest jednym z trzech partnerów handlowych z udziałem powyżej 2%, obok Ukrainy i Stanów Zjednoczonych, do których eksport rośnie najszybciej. Zgodnie z danymi Akcenta, wartość polskiego eksportu na rynek rosyjski wzrosła w 2017 roku o 19,7% w stosunku do roku poprzedniego. Pomimo ograniczeń, przewiduje się, że eksport stopniowo będzie się rozwijał.

Na sprzedaż zagraniczną do Rosji w dalszym ciągu wpływać będą narzucone ograniczenia i bariery. Polski eksport do Rosji jest ograniczany w znacznym stopniu przez bariery taryfowe i pozataryfowe. Dostęp do rynku rosyjskiego dla towarów i usług z Polski ograniczają m.in. wysokie cła, utrudnienia dla inwestorów z zagranicy, niedostateczna ochrona znaków towarowych, kontyngenty ilościowe oraz skomplikowane i przedłużające się procedury biurokratyczne.

Istnieją także dodatkowe regulacje ograniczające wejście na rynek rosyjski nakładane na poszczególne kraje i grupy krajów tj. Unia Europejska, w tym na Polskę. Niektóre regulacje stosowane są wyłącznie do Polski, czasem nawet wobec pojedynczych producentów działających na rynku polskim. W dużej mierze dotyczą one branży spożywczej, m.in. embargo na polskie jabłka silnie dotknęło producentów, ponieważ 1/5 polskich jabłek trafiała do Rosji, co stanowiło ok. 3/5 całego eksportu tych owoców. Polski eksport do Rosji utrudniają także ograniczenia fitosanitarne i weterynaryjne. W najbliższych latach przewiduje się, że ograniczenia te nie zostaną zniesione.

Perspektywy eksportu Polski do Rosji zależą w dużym stopniu od stanu rosyjskiej gospodarki. Pomimo powolnego ożywienia, w długim terminie sytuacja gospodarcza w tym kraju pozostanie niepewna, co wpłynie na ryzyko prowadzenia sprzedaży na rynku rosyjskim. Na recesję w dalszym ciągu będą wpływać czynniki polityczne, ponieważ istnieje prawdopodobieństwo dalszego zaostrzenia sankcji gospodarczych, które z kolei mogą spowodować działania władz rosyjskich, narzucających kolejne ograniczenia na handel z państwami zachodnimi, w tym Polską.

Zobacz: Go to Brand.pl, Internacjonalizacja MŚP

Polski eksport wobec Brexitu

normal 300x110 Polski eksport wobec BrexituOd czasu akcesji Polski do struktur Unii Europejskiej, wśród polskich przedsiębiorstw można zaobserwować wzrost aktywności na rynkach zagranicznych. Ma to ścisły związek z unijną polityką gospodarczą zakładającą cztery swobody na wewnętrznym rynku europejskim. W strukturze geograficznej handlu zagranicznego polskich przedsiębiorstw dominującą rolę odgrywa UE – polski eksport w 80% odbierają kraje członkowskie Unii Europejskiej. Tworzyło to 180 mld EUR wartości w 2015 roku. W 2017 roku Wielka Brytania była trzecim największym odbiorcą polskich towarów – 6,4% udziału w całkowitym eksporcie. W latach 2002 – 2013 rósł on nieprzerwanie. W 2006 roku na rynek brytyjski trafiły towary z Polski o wartości 5 mld EUR, natomiast w 2015 roku wartość ta wynosiła już 12,1 mld EUR. Analizując powiązania gospodarcze Polski i Zjednoczonego Królestwa nie sposób nie wspomnieć również o powiązaniach. Wielka Brytania jest największym skupiskiem polskiej emigracji w Europie. Wymienione wyżej czynniki pokazują, że Polska jest istotnym partnerem gospodarczym dla Polski. Jak zatem na polski eksport wpłynie Brexit?

Wielka Brytania wpływ Brexitu odczuła już w dniu ogłoszenia wyników referendum przesądzającego o jej wyjściu ze struktur UE. Decyzja 51% biorących udział w referendum Brytyjczyków poskutkowała natychmiastowym spadkiem wartości funta. Widmo Brexitu odniosło także negatywny wpływ na inflację: od sierpnia 2017 roku do stycznia 2018 wzrosła o 3%. Wzrost inflacji przy braku wzrostu nominalnej płacy oraz spadku wartości funta poskutkowały obniżeniem stopy życiowej Brytyjczyków. Spadek pewności prawa i warunków brytyjskiego wyjścia z UE sprawił, że inwestorzy mniej chętnie lokują swój kapitał w brytyjskich firmach. Niepewna jest zatem przyszłość relacji handlowych Wielkiej Brytanii z Polską, gdyż w dużej mierze ta kwestia będzie zależna od kształtu jaki przybierze partycypacja Wielkiej Brytanii w rynku europejskim.

Analizując powiązania gospodarcze Wielkiej Brytanii i Polski nasuwają się następujące wnioski dotyczące Brexitu: z punktu widzenia polskich eksporterów korzystne byłoby utrzymanie obecnego statusu. Konsekwencje wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur UE Polska odczuje też przez pryzmat wspólnego budżetu państw unijnych. Zjednoczone Królestwo jest płatnikiem netto do budżetu unijnego z wpłatami na poziomie 10 mld GBP, natomiast  Polska jest przy obecnym budżecie jego największym beneficjentem. Wyjście Wielkiej Brytanii oznacza dla Polski większą składkę do budżetu. Dla polskich eksporterów może to oznaczać potencjalnie mniejsze środki przeznaczone na dofinansowania działalności eksportowej. Zmniejszona może zostać skala pomocy w ramach Funduszy Strukturalnych, Funduszu Spójności oraz Wspólnej Polityki Rolnej.

Jedną z obaw, której czoło musi stawić polski eksport jest nieświadomość co do kształtu handlowej części przyszłej umowy z UE. Obecnie polskie jak i brytyjskie towary korzystają z ruchu bezcłowego na obszarze jednolitego rynku. Zagrożeniem dla tego stanu rzeczy jest możliwość wprowadzenia ceł na towary europejskie do Wielkiej Brytanii. Możliwym zagrożeniem dla polskich eksporterów w kontekście Brexitu może być także spadek popytu brytyjskich firm i konsumentów na towary i usługi z Polski. Struktura handlu Wielkiej Brytanii jest o wiele bardziej zróżnicowana w porównaniu do Polski. Jej partnerzy handlowi mają potencjał do ewentualnego zastąpienia udziału polskich i europejskich producentów w handlu w przypadku wejścia w życie niekorzystnych regulacji handlowych. Jest to powód do obaw dla polskich eksporterów, gdyż Wielka Brytania jest dla Polski trzecim największym odbiorcą towarów, a także ze względu na relatywnie niewielką dywersyfikację odbiorców polskich towarów.

Jak wspomniano na początku artykułu, 80% wartości polskiego eksportu jest skierowana do państw zachodniej i środkowej Europy, co sprawia że jedynie 20% eksportu skierowane jest na rynki nieeuropejskie. Aby należycie zabezpieczyć się przed negatywnymi skutkami Brexitu, polscy eksporterzy obecni w Wielkiej Brytanii powinni rozważyć wejście na inne niż dotychczas rynki. Szczególnie w tym względzie polecany jest rynek azjatycki, którego udział w polskim eksporcie do 2015 roku nie przekroczył nawet 6,5%. Firmy obecne w Wielkiej Brytanii powinny zatem poszukać alternatywnych rynków zbytu w UE jak i poza nią.

Podsumowując, wyjście Wielkiej Brytanii z UE nie pozostanie bez wpływu na polski eksport do tego kraju. Chociaż nie należy obawiać się znacznego pogorszenia relacji handlowych z Wielką Brytanią, warto mieć na uwadze potencjalne zagrożenia płynące z tego wydarzenia. Będą to między innymi zmniejszenie się budżetu unijnego, co wpłynie na ilość pieniędzy otrzymanych przez Polskę. Brak pewności do regulacji w przyszłej umowie handlowej Wielkiej Brytanii z UE. Także potencjalne wprowadzenie ceł oraz ograniczeń w przepływie ludzi i kapitału, spadek popytu w Wielkiej Brytanii na polskie towary. Należy jednak równocześnie wspomnieć, że Brexit jest jeszcze kwestią otwartą i nie należy obawiać się gwałtownego pogorszenia relacji handlowych. Warto jednak podjąć kroki zmierzające do zabezpieczenia działania swojej firmy w nowych realiach aby zminimalizować potencjalne negatywne skutki.

Prężny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski

Napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski

slupki 180x180 Prężny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski

Jak podaje Polska Agencja Inwestycji i Handlu, w 2017 roku zadeklarowano w Polsce 338 bezpośrednich inwestycji zagranicznych. W porównaniu do roku poprzedniego liczba ta stanowi o 25% więcej uruchomionych projektów inwestycyjnych. Ich łączna wartość wyniosła 53,72 mld PLN. Wzrost w ujęciu wartościowym w porównaniu do roku 2016 wyniósł ok. 49%. W wyniku wzrostu bezpośrednich inwestycji zagranicznych, Polska awansowała w zestawieniu Europejskich krajów.  Przyciągnęła zagranicznych inwestorów i 2017 roku uplasowała się na trzecim miejscu. Wartość zagranicznych inwestycji była wyższa tylko w Rosji, gdzie prowadzone są projekty o łącznej wartości 57,71 mld PLN. W Wielkiej Brytanii, która zajęła pierwsze miejsce w zestawieniu z inwestycjami zagranicznymi o wartości 120,5 mld PLN. Co więcej, tempo wzrostu wartości inwestycji zagranicznych w Polsce jest odwrotna do trendów panujących na świecie. Inwestycje typu greenfield w skali światowej w porównaniu do 2016 roku spadły o 15,2% co stanowi 662,6 mld USD w ujęciu wartościowym.

Napływ inwestycji

Zgodnie z danymi opublikowanymi przez Narodowy Bank Polski, największy napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski w 2016 roku odnotowano z następującymi krajami. Holandia zainwestowała w Polsce 19,68 mld PLN. Niemcy posiadają także inwestycje w wysokości 13,26 mld PLN oraz Luksemburg z 8,89 mld PLN. Państwa te charakteryzują się również najwyższymi dochodami z tytułu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Było to odpowiednio 18,4 mld PLN w przypadku Holandii. W uzasadnieniu ujęte 15,3 mld PLN dla Niemiec oraz 11,2 mld PLN dla Luksemburga. Pomimo wzrostu, odnotowano także wycofanie się inwestorów z Polski. Największe wartości wycofanych inwestycji zanotowały: Irlandia (-2,22 mld PLN), Włochy (-1,77 mld PLN) jak i Hiszpania (-0,72 mld PLN).

Warunki rozwoju

Rozwój polskiego eksportu wspierany jest przede wszystkim dzięki inwestycjom w zakłady produkcyjne oraz tak zwany know-how. Pozwalają na zaawansowaną technologicznie, kapitałochłonną produkcję. Polska, aby pozostawać konkurencyjna dla zagranicznych inwestorów, przeprowadza reformy związane z działaniem Specjalnych Stref Ekonomicznych. Ostatnie reformy mają na celu przyciągnięcie inwestorów z sektora Hi-Tech, których inwestycje umożliwią transfer wiedzy, podniosą efektywność prowadzonych prac badawczo-rozwojowych w Polsce i przyczynią się do rozwoju klastrów. Zagraniczni inwestorzy obsługiwani będą przez specjalnie powołane spółki odpowiedzialne za zarządzanie Strefami Ekonomicznymi.

Korzyści płynące z napływu inwestycji zagranicznych

W związku z dynamicznym wzrostem bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce prognozowany jest wzrost liczby miejsc pracy. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez PAIH, 338 projektów uruchomionych przez zagranicznych inwestorów przyczyni się do utworzenia 86 700 miejsc pracy. Największa liczba projektów przeprowadzonych zostanie w sektorze budownictwa – 95 projektów, a także w sektorze informacyjno-telekomunikacyjnym (ICT) – 73 projekty. Kolejne miejsca pod względem liczby projektów zajęły sektor motoryzacyjny, transportowy i sektor usług nowoczesnych.

Dynamika eksportu

Wraz z dynamicznym wzrostem bezpośrednich inwestycji zagranicznych, rośnie także eksport polskich przedsiębiorstw. Dane Głównego Urzędu Statystycznego wskazują, że eksport w 2017 roku wyniósł 203,7 mld EUR i wzrósł w porównaniu do 2016 roku o 10,2%. Ponadto, od 2015 roku w Polsce widoczne jest dodatnie saldo wymiany handlowej. Dynamicznie rozwijający się eksport w 2017 roku był jednym z głównych czynników wzrostu polskiego PKB. Zgodnie z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w III kwartale 2017 roku produkt krajowy brutto wzrósł o 4,7% w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku. Największy wpływ na rosnące PKB miał dynamiczny wzrost eksportu polskich przedsiębiorstw, który wyniósł 7,8%. Prognozuje się, że w 2018 roku tendencja wzrostowa w polskim eksporcie ma się utrzymać. Prognozy Ministerstwa Przedsiębiorczości i Technologii wskazują na wzrost eksportu na poziomie 7%. Co więcej, prognozowany jest także dynamiczny wzrost importu oscylujący na poziomie 8,4%.  Prognozy wskazują, że na koniec 2018 roku po raz pierwszy od 3 lat saldo wymiany handlowej będzie ujemne. Do głównych determinant wzrostu importu MPiT zalicza wzrost dynamiki w inwestycjach, silny popyt wewnętrzny Polski, czy aprecjację złotego.

Polska z roku na rok staje się coraz atrakcyjniejszym krajem do alokacji inwestycji przez zagraniczne podmioty. Sprzyja temu dobre połączenie komunikacyjne z krajami Europy Zachodniej, a także rosnąca świadomość inwestorów zagranicznych na temat warunków oferowanych przez Polskę. Najważniejsze z nich to dostępność infrastruktury, wykwalifikowana siła robocza, czy reformowane Specjalne Strefy Ekonomiczne przeznaczone do inwestycji zagranicznych.

Rozwój branży IT/ICT w Polsce

%name Rozwój branży IT/ICT w PolsceBranża technologii informacyjnych rozwija się obecnie wspólnie z branżą telekomunikacji, dlatego najczęściej mówi się o branży teleinformatycznej (ICT). Polska pod wieloma względami jest liderem w regionie, a ICT w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie, wciąż jednak wiele brakuje nam do najsilniejszych pod tym względem państw europejskich.

Sektor ICT w Polsce na tle pozostałych

Według danych zawartych w raporcie „Perspektywy rozwoju polskiej branży ICT do roku 2025”, w ciągu ostatnich lat w Polsce branże zaawansowane cyfrowo miały tempo wzrostu prawie 3 razy większe niż inne branże na polskim rynku, a w latach 2010-2015 ich skumulowany roczny wskaźnik wzrostu wynosił 4,8%. W latach 2011-2014 liczba polskich firm w sektorze ICT wzrosła o prawie ¼.

Sektor ICT stanowi łącznie ok. 8% polskiego PKB. Pracuje w nim 430 tys. osób, a liczba pracowników rośnie o ok. 6% rocznie. Polskie przedsiębiorstwa w sektorze ICT stanowią prawie 8% całego rynku unijnego, a ich liczba rośnie w tempie ok. 10% rocznie.

Sektor teleinformatyczny w Polsce odnotowuje największy wzrost obrotów w Europie, który wynosi ok. 9% rocznie, ale liczba polskich firm zestawiona z wielkością obrotów w sektorze pokazuje, że są one mniej efektywne od firm dominujących na rynku europejskim. Polska jest na 6. miejscu w Europie pod względem wartości produkcji, jednak znacznie odbiega w tej kategorii od liderów na kontynencie europejskim. Pomimo dynamicznego rozwoju polskiego rynku ICT, bezwzględne wartości wzrostów na rynkach państw dominujących w branży są dużo wyższe, dlatego dogonienie europejskich liderów w najbliższej dekadzie jest mało prawdopodobne. Rynek ICT w Polsce odnotowuje dobre wyniki, lecz wciąż nie wykorzystuje swojego potencjału w całości.

W handlu zagranicznym również widać rozwój znaczenia sektora ICT. W ostatnich latach wartość eksportu wzrosła o ponad połowę, a w 2015 r. stanowiła 7,6% udziału w całym eksporcie z naszego kraju (dane GUS). Tempo wzrostu importu było nieco niższe, a jego udział w imporcie całkowitym wynosił 8,2%. Rozwój działalności eksportowej polskich przedsiębiorstw wskazuje na udany proces ich internacjonalizacji i coraz silniejszą konkurencyjność na rynkach zagranicznych.

Co jest charakterystyczne w branży ICT w Polsce

Eksperci widzą potencjał i prognozują najszybszy wzrost m.in. dla usług outsourcingowych, hostingu infrastruktury i zarządzania aplikacjami. Usługi outsourcingowe uważane są za jedną ze specjalizacji polskiej branży, podobnie jak tworzenie gier komputerowych i oprogramowania. Wciąż duża jest sprzedaż sprzętu komputerowego, jednak traci ona na znaczeniu wraz z rozwojem nowych gałęzi rynku.

Najważniejsze nowe technologie rozwijające się w branży IT dotyczą rozwiązań mobilnych, przechowywania danych w chmurze obliczeniowej (cloud computing) oraz Internetu rzeczy (Internet of Things), czyli gromadzenia, przetwarzania i wymiany danych za pomocą sieci przez każde urządzenie do niej podłączone. W Polsce wydatki na tego rodzaju technologie rosną bardzo szybko, choć nadal znacznie odbiegają od inwestycji firm na rozwiniętych rynkach krajów Europy Zachodniej. Mimo to, Polska pozostaje jednym z liderów nowych technologii w regionie Europy Środkowej i Wschodniej.

Polska jest najważniejszym kierunkiem docelowym w regionie Europy Środkowej i Wschodniej dla międzynarodowych przedsiębiorstw ICT do przeprowadzania projektów badawczo-rozwojowych, a wiele firm z Europy Zachodniej przenosi do Polski swoją działalność. Rynek ICT w Polsce charakteryzuje się dobrze wykwalifikowanymi kadrami i niższymi wynagrodzeniami, co przyciąga inwestorów z rynków bardziej rozwiniętych. Różnice w stosunku do tych rynków jednak zmniejszają się, co spowolni istniejący trend i zmniejszy konkurencyjność Polski w tym zakresie.

Duże zmiany wprowadza wejście w życie GDPR, czyli ogólnego rozporządzenia o ochronie danych. Nowe unijne rozporządzenie pociągnie za sobą zwiększenie wydatków firm w całej Unii na systemy bezpieczeństwa i pamięci masowych, przez co wpłynie na wzrost sprzedaży infrastruktury IT i oprogramowania potrzebnych do spełnienia nowowprowadzonych wymagań.

Rozwój sektora hamowany jest przez ograniczenia inwestycji i dofinansowania w sektorze publicznym, który dla wielu przedsiębiorców pozostaje kluczowy. Barierami są oczekiwanie na dotacje unijne i opóźnienia w przetargach publicznych związanych z infrastrukturą IT, które stanowią ok. ¼ przychodów firm w tym sektorze.

Zobacz też: Go to Brand.pl, Internacjonalizacja MŚP

Rozwój wymiany handlowej z Chinami

Hong Kong harbour 300x180 Rozwój wymiany handlowej z ChinamiPolska jest największym partnerem handlowym Chińskiej Republiki Ludowej w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, a ChRL jest największym partnerem handlowym Polski w całej Azji. Rozwój wymiany handlowej z Chinami trwa, ale polsko-chińskie relacje handlowe cechuje bardzo duża asymetria i rosnący deficyt.

Polski eksport do Chin pozostaje zdominowany przez jedną spółkę, KGHM Polska Miedź. W 2016 r. do Chin eksportowano miedź i wyroby z miedzi o wartości ponad 400 mln USD, co oznaczało spadek o 41,7% w stosunku do 2015 r. oraz spadek ogólnego udziału tego towaru w eksporcie do Chin o ok. 13 p. proc. Miedź i wyroby miedziane pozostają jednak najważniejszym towarem eksportowanym na rynek chiński (ok. 1/3 całości eksportu). Na dalszych pozycjach znajdują się m.in. maszyny, meble, pojazdy i urządzenia elektryczne. Ważnym towarem eksportowym są artykuły rolno-spożywcze, szczególnie nabiał, mięso oraz cukier i wyroby cukiernicze. Istotne jest również otwarcie rynku chińskiego pod koniec 2016 r. na świeże jabłka z Polski.

Import z ChRL do Polski obejmuje przede wszystkim towary wysoko przetworzone. Są to m.in. części do telefonów i urządzenia komputerowe. Poza nimi na polski rynek z Chin trafiają towary tj. odzież, dodatki odzieżowe i obuwie, zabawki, gry oraz oświetlenie.

Prawie 26 mld USD wymiany handlowej, niecałe 2 mld na eksport – dlaczego?

Na podstawie danych GUS, w 2016 r. wymiana handlowa Polski z Chinami wyniosła 25 856 mln USD, co oznaczało wzrost o 4,8% w stosunku do roku poprzedniego. Na wzrost tej wartości wpłynął przede wszystkim wzrost importu o 1,29 mld USD (4,9%) do prawie 24 mld USD, podczas gdy eksport do Chin spadł o 106 mln USD (5,4%) do niewiele ponad 1,9 mld USD. Oznacza to, że deficyt wymiany handlowej wyniósł 22 034 mln USD na niekorzyść Polski, a import z Chin stanowił 12,5-krotność naszego eksportu do tego kraju. W pierwszej połowie 2017 r. polski eksport do Chin wzrósł o 14,8%, jednak wzrost importu z Chin o 8% spowodował zwiększenie deficytu o kolejne 7,4%, przy 8,5% wzrostu ogólnej wartości obrotów towarowych. Do września 2017 r. wartość wymiany handlowej z Chinami wyniosła prawie 21 mld USD (eksport: 1,62 mld USD, import: 19,37 mld USD, deficyt: 17,75 mld USD).

Na tak znaczącą asymetrię wpływa szereg czynników. Chiny są jednym z trzech najważniejszych dla Polski eksporterów towarów, obok Niemiec i Rosji. Jednocześnie, Polska jest na 8. miejscu wśród największych partnerów handlowych Chin w Unii Europejskiej, jednak dopiero na 15. miejscu jeśli chodzi o eksporterów – wyżej są nawet Czechy i Węgry. Eksperci zwracają uwagę na to, że Polska i polskie marki są słabo promowane i mało rozpoznawalne na arenie międzynarodowej. Inne utrudnienia wiążą się ze ścisłymi regulacjami, biurokracją i niedostosowanym do chińskich realiów modelem biznesowym, przez które polskie firmy nie potrafią przebić się na chiński rynek i co spowalnia rozwój eksportu.

Perspektywy rozwoju wymiany handlowej z Chinami

Na rozwój wymiany handlowej z Chinami w ostatnich latach wpłynęły m.in. powstanie w 2012 r. inicjatywy 16+1, czyli formatu współpracy ChRL z 16 państwami Europy Środkowej i Wschodniej, a także otwarcie w 2013 r. kolejowej trasy towarowej z Łodzi do Chengdu, w prowincji Syczuan (przedłużonej w 2015 r. do Xiamen, w prowincji Fujian). Dzięki nowemu połączeniu kolejowemu zwiększyły się dwustronne obroty towarowe; ich wolumen wzrósł o ok. 30%.

Spośród wszystkich krajów inicjatywy 16+1, poza Chinami, Polska jest krajem o największym PKB i największym znaczeniu politycznym, dlatego uznawana jest za nieoficjalnego lidera w regionie. Polska ma jednak ograniczony wpływ na charakter współpracy regionalnej, bo pomimo wielostronnego formatu, relacje Chin z poszczególnymi krajami inicjatywy, w tym z Polską, istnieją przede wszystkim w wymiarze bilateralnym. Poza tym, rozwój wymiany handlowej z Chinami w zakresie 16+1 odbywa się poza ramami polityki UE, dlatego przedstawiciele organów unijnych nie patrzą przychylnie na tę inicjatywę, widząc ją jako narzędzie wpływu Chin na Wspólnotę i zagrażające jej jedności.

Elementem, na który warto zwrócić szczególną uwagę, jest rozwój bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce. W 2016 r. wartość chińskich inwestycji w naszym kraju była wyższa niż przez ostatnich kilkanaście lat łącznie i wyniosła ponad 0,5 mld USD (w porównaniu do 10 mln USD w roku poprzednim), głównie w sektorze energetycznym i infrastrukturalnym. Wraz z pojawieniem się chińskiego kapitału, Polska znalazła się w drugiej dziesiątce rynków kluczowych dla chińskich inwestycji według raportu grupy Knight Frank.

Polski przedsiębiorco – rozwijaj eksport do Chin!

Rozwój polsko-chińskiej wymiany handlowej przebiega przede wszystkim w kontekście budowy Nowego Jedwabnego Szlaku i flagowej strategii ChRL, czyli One Belt One Road (ang. Jeden pas, jedna droga). W skali tego ogromnego geopolitycznego projektu miejsce Polski jest raczej symboliczne, choć jest jednocześnie dużą szansą dla naszego kraju, m.in. około pół miliarda konsumentów na europejskim rynku jest zaopatrywana dzięki węzłom logistycznym na terenie naszego kraju, a Polska jest określana jako „brama do Europy”.

Wzmożoną obecność chińskiego kapitału w Polsce można odbierać pozytywnie. Pod znakiem zapytania pozostaje jednak kwestia dysproporcji w handlu z Chinami. Warto, aby polskie przedsiębiorstwa opracowywały swój model internacjonalizacji i strategie rozwoju działalności eksportowej na rynek chiński. Biorąc pod uwagę ogromne różnice w potencjale gospodarczym naszych krajów, Polska pełni istotną rolę w otwarciu się Chin na Europę, a rozwój wymiany handlowej z Chinami i jego perspektywy pozostają korzystne.

Zobacz też: Go to Brand.pl, Internacjonalizacja MŚP

Jak będzie się rozwijał eksport w 2016 roku?

apples 1004886 1280 300x200 Jak będzie się rozwijał eksport w 2016 roku?

Do tego typu prognoz należy podchodzić z dużą ostrożnością, ale biorąc pod uwagę sukces, który polski eksport odniósł w 2015 roku, nasza przyszłość rysuje się w jasnych barwach. Osłabienie naszej waluty paradoksalnie wychodzi nam na zdrowie. Dzięki słabszej złotówce nasze produkty są tańsze, a przez to bardziej konkurencyjne na zagranicznych rynkach.

 

2016 rysuje się pod znakiem eksportu żywności

Patrząc obiektywnie, Polska ma duże szanse, aby stać się swoistym liderem w eksporcie żywności. Naszymi głównymi atutami, dającymi nam przewagę nad sąsiadami z Europy Zachodniej, są przede wszystkim duże zasoby ziemi, która oferuje świetne warunki do rozwoju naszego rolnictwa.

To co ucieszy z pewnością wielu rolników, to prognozowana dobra koniunktura, która nie ominie także handlu wyrobami mleczarskimi. Rozwinie się również eksport mięsa (w głównej mierze wołowiny i drobiu).

Rosyjskie embargo nie takie straszne

Nasi eksporterzy już w 2015 roku poradzili sobie z tym problemem. Restrykcje nałożone przez Rosjan niejako zmusiły nas do poszukiwania nowych, alternatywnych rynków zbytu. I tak, dzięki nim nawiązaliśmy kontakty m.in. z krajami Dalekiego Wschodu oraz Afryki.

Nasz eksport może rosnąć wraz z naszymi partnerami

Wymiana handlowa na linii Polska – Europa Zachodnia powinna pozostać na podobnym poziomie, co w roku 2015. Wyjątek stanowią Niemcy, dla których jesteśmy jednym z głównych kontrahentów. Niemiecka gospodarka korzysta na osłabieniu wspólnej waluty euro. Produkują i sprzedają coraz więcej, przez co ich zapotrzebowanie na różne podzespoły rośnie. My, jako ich czołowy poddostawca, musimy skorzystać z tej sytuacji.

Znacznie większe szanse na rozwój możemy upatrywać w transakcjach z krajami azjatyckimi i afrykańskimi. Jak wiemy, oba te regiony w ostatnim czasie postawiły na dynamiczny rozwój. Za wzrostem ich gospodarek pójdzie także wzrost zapotrzebowania na eksportowane przez nas produkty.

Dobry klimat do współpracy z krajami rozwijającymi się to przede wszystkim zasługa naszych produktów. Nasi partnerzy handlowi docenili wysoką jakość, oferowaną przez polskich producentów. Nie można jednak zapominać o innych istotnych czynnikach. Jednym z ważniejszych jest dobra opinia pośród naszych kontrahentów z Bliskiego Wschodu. To właśnie oni, reeksportując polskie towary, jako pierwsi uczynili nasze produkty bardziej rozpoznawalnymi.

Nie odmawiamy zasług naszym politykom

Co prawda, nie wpłynęli oni bezpośrednio na wzrost zainteresowania naszymi produktami. Jednakże częste wizyty rządzących wpłynęły pozytywnie na nasz wizerunek i na to, jak odbierani jesteśmy poza granicami Europy.

Ten rok po prostu musi być dobry

Zwiększenie produkcji dla kontrahentów z Niemiec, czy rozwój współpracy z gospodarkami rozwijającymi się, stanowią świetne prognostyki na przyszłość. Bez wątpienia rok 2016 powtórzy, a możliwe, że nawet przewyższy, sukces osiągnięty przez polski eksport w roku ubiegłym.